"Srebrna łyżeczka" - Magdalena Witkiewicz
Magdalena Witkiewicz to specjalistka od emocji i pięknych historii. Po jej książki zawsze sięgam z ogromną przyjemnością. Tak było i tym razem.
"Srebrna łyżeczka" to powieść o niezwykłej mocy kobiet. O zagubieniu i odnalezieniu właściwej drogi. A przede wszystkim o pokrzepieniu, przebaczeniu oraz o nadzwyczajnej sile przyjaźni i miłości.
Lidia będąc nastolatką, szybko musiała stać się dorosłą i odpowiedzialną kobietą. Po śmierci matki wyszła na prostą. Odżyła. Niestety szybkie zachłyśnięcie się tym co nieznane, zaczęło kolidować z jej wartościami. Częste rozrywki z rówieśnikami, pociągały za sobą kolejne bardziej śmiałe posunięcia dziewczyny. W efekcie doprowadziły do tego, że utraciła coś bardzo ważnego.
Kilka lat później otrzymuje tajemniczy list od nieznajomej.
Dlaczego go otrzymała?
Co też chce jej przekazać pani Irenka?
I dlaczego tak jej zależy, aby poznać Lidię lepiej?
Co z tym wszystkim ma wspólnego srebrna łyżeczka?
Kolejna książka, która dotyka trosk, miłości oraz relacji kilku pokoleń. I chyba za to najbardziej cenię twórczość autorki. Cała historia zgrabnie łączy się ze sobą. Nie ma w niej zbędnych przestojów. Jest przemyślana i dopracowana. Bohaterzy również. Chociaż przyznam, że Lidia nie zrobiła na mnie najlepszego wrażenia. Często staramy się w jakiś sposób utożsamiać z daną postacią. Wybieramy pewne cechy, które poniekąd nas ze sobą łączą. Tak również było w moim przypadku. Niestety złe decyzje bohaterki oraz chwile słabości, spowodowały utratę mojej sympatii do niej. Jednak każdy zasługuje na drugą szansę i cieszę się, że los odwrócił się również do Lidki. Na zakończenie poczułam ukojenie i błogość.
Polecam i czekam na kolejne książki autorki.



Komentarze
Prześlij komentarz